Warszawa, dnia 10 lipca 2012 r.

Porozumienie 10. Federacji

 

Szanowny Pan

Donald Tusk

Prezes Rady Ministrów RP

 

List otwarty

10 Federacji Rynku Nieruchomości w sprawie obrony wymogów edukacyjnych jako gwarancji bezpieczeństwa obywateli na rynku nieruchomości

Szanowny Panie Premierze,

Porozumienie 10. Federacji Rynku Nieruchomości to największa reprezentacja rynku nieruchomości w Polsce. 10 Federacji zrzesza blisko 200 organizacji rynku nieruchomości, reprezentuje środowisko ponad 50 tysięcy specjalistów rynku nieruchomości: pośredników w obrocie nieruchomościami, zarządców nieruchomości, rzeczoznawców majątkowych. Reprezentujemy poprzez nasze organizacje także właścicieli nieruchomości. Działamy na rzecz ogromnej rzeszy konsumentów korzystających ze specjalistycznych usług na rynku nieruchomości, a także dokonujących na tym rynku transakcji.

Zjednoczone środowisko rynku nieruchomości nie po raz pierwszy zwraca się do władz naszego państwa, sygnalizując niebezpieczeństwa płynące z pozbawienia obywateli merytorycznej i kompetentnej obsługi w wyniku wprowadzenia ustawy deregulacyjnej wg projektu Pana Ministra Jarosława Gowina. Większość naszych pism pozostała bez odpowiedzi.

 

 

Projekt zniesienia wymogów kompetencyjnych w zawodach rynku nieruchomości zaowocował 16 marca 2012 roku bezprecedensowym listem otwartym dwunastu wybitnych polskich profesorów, kierowników katedr rynku nieruchomości. Środowisko naukowe, poddało pomysł oddania obsługi transakcji na rynku nieruchomości oraz zarządzania nieruchomościami osobom nie posiadającym żadnego wykształcenia gruntownej krytyce jako kuriozalny i skrajnie niebezpieczny projekt.

10 kwietnia 2012 roku w sprawie deregulacji zwróciła się do Pana Premiera Europejska Rada Zawodów Rynku Nieruchomości (European Council of Real Estate Professions – CEPI), która jest ogólnoeuropejskim stowarzyszeniem zawodowym z siedzibą w Brukseli, zrzeszającym 35 organizacji zawodowych rynku nieruchomości z 24 państw europejskich, reprezentując ponad 250.000 profesjonalistów. Symptomatyczne w tym liście jest następujące stwierdzenie CEPI: „Nie jest jednak rzeczą właściwą, aby sprawy ważne dla Europy, ze względu na obecny kryzys, wykorzystywać jako uzasadnienie deregulacji o charakterze ideologicznym.”

Z podobnym przesłaniem do środowiska polskiego rynku nieruchomości zwróciła się również największa na świecie organizacja rynku nieruchomości z USA – NAR (National Association of Realtors) – Amerykańska Federacja Realtorów, która w swoim piśmie podkreśliła, że istniejący system wymogów kwalifikacyjnych spełnia najlepsze normy i wymagania. W piśmie tym zaakcentowany został fakt, że dla potencjalnych inwestorów ważne jest bezpieczeństwo i przejrzystość regulacji. Czytamy w tym liście: „Wielu inwestorów badając dany rynek przed podjęciem decyzji o zaangażowaniu finansowym, zapoznaje się również z ustalonymi przez władze zasadami funkcjonowania tego rynku chcąc sprawdzić, czy ich inwestycja będzie bezpieczna. Dobre praktyki transakcyjne odgrywają dużą rolę w podejmowaniu decyzji o lokalizacji międzynarodowych inwestycji na rynku nieruchomości.

Również z pismem krytycznym wobec deregulacji wystąpiła RICS (Royal Institution of Chartered Surveyors), największa i najstarsza organizacja działająca na terenie Wielkiej Brytanii, także i w Europie, funkcjonująca od  1868 roku. W piśmie z dnia 17 maja 2012 roku czytamy: „W naszej opinii wprowadzenie deregulacji przedmiotowych zawodów może: 1. Wywołać chaos na rynku nieruchomości z powodu braku transparentnych regulacji i przepisów. 2. Spowodować spadek poziomu usług skutkując utratą zaufania przedsiębiorców, inwestorów i społeczeństwa do zawodów rynku nieruchomości. 3. Podwyższyć ryzyko inwestycyjne na polskim rynku nieruchomości, co spowoduje odpływ inwestorów i zwiększenie bezrobocia. 4. Zwiększyć koszty polis ubezpieczeniowych OC, a w rezultacie zauważalny wzrost cen usług.”

Ze słowami wsparcia dla utrzymania jakości usług na rynku nieruchomości wystąpił w dniu 27 marca 2012 roku Związek Banków Polskich akcentując zasadniczy argument ochrony konsumentów na rynku nieruchomości. Czytamy między innymi: „działania na rzecz wysokich standardów stanowią nasz wspólny cel – jakość obsługi na rynku nieruchomości przekłada się na bezpieczeństwo zawieranych transakcji i ma bezpośredni wpływ ma ograniczenie ryzyka związanego z finansowaniem nieruchomości przez banki.”

Z krytycznym stanowiskiem w sprawie deregulacji zawodów rynku nieruchomości wystąpiła organizacja Pracodawcy Rzeczypospolitej Polskiej. W piśmie z dnia 5 kwietnia 2012 roku Pracodawcy RP zwracają uwagę na negatywne następstwa braku wymogów kwalifikacyjnych wobec zawodów pośrednika w obrocie nieruchomościami i zarządcy nieruchomości, podkreślają negatywne konsekwencje likwidacji odpowiedzialności zawodowej. Powołany zostaje jako argument wyrok Trybunału Konstytucyjnego z dnia 27 marca 2008 roku (SK 17/2005), w którym TK stwierdza, że „licencja pośrednika w obrocie nieruchomościami powinna być traktowana jedynie jako wymóg, a nie ograniczenie podejmowania i prowadzenia działalności gospodarczej, gdyż nie jest ona elementem polityki reglamentacyjnej Państwa. Licencja potwierdza jedynie posiadanie przez osobę zajmującą się pośrednictwem niezbędnych do tego kwalifikacji.”

Na niebezpieczeństwa na rynku nieruchomości po wprowadzeniu ustawy deregulacyjnej w obecnym kształcie zwracają uwagę instytucje ubezpieczeniowe zapowiadając w perspektywie zwiększenie składek ubezpieczeniowych w działalności pośrednictwa w obrocie nieruchomościami i zarządzaniu nieruchomościami. W piśmie z dnia 4 lipca 2012 roku skierowanym przez firmę brokerską zajmującą się ubezpieczeniami na rynku nieruchomości Saga Brokers sp. z o. o. do Porozumienia 10 Federacji rynku nieruchomości, czytamy między innymi: „Niewątpliwie zwiększone ryzyko popełnienia błędu wynikające z braku dostatecznej wiedzy i doświadczenia zawodowego zmaterializuje się poprzez wzrost liczby zgłaszanych roszczeń, a w następstwie tego – zwiększenie masy wypłaconych odszkodowań, co uzasadniać będzie kolejne podwyżki cen ubezpieczenia OC z wszelkimi tego konsekwencjami (patrz dzisiejsza sytuacja ubezpieczenia szpitali).”

Szanowny Panie Premierze,

W toku tak zwanej konsultacji społecznej projektu ustawy deregulacyjnej Rząd Rzeczypospolitej, nie przeprowadził rzetelnej konsultacji projektu ustawy. Procedura legislacyjna jest dotknięta poważną wadą braku rzeczywistych, opartych na merytorycznej dyskusji konsultacji. Sposób, w jaki potraktowano organizacje społeczne reprezentujące ważny sektor gospodarki, jakim jest budownictwo i nieruchomości, jest rażącym aktem arogancji władzy. O tym, że twórcy ustawy nawet nie zamierzali konsultować z przedstawicielami rynku nieruchomości projektu ustawy świadczy wymiana pism pomiędzy odpowiedzialnym branżowo Ministerstwem Transportu, Budownictwa i Gospodarki Morskiej a Ministerstwem Sprawiedliwości.

W dniu 9 lutego 2012 roku z Ministerstwa Sprawiedliwości do Ministerstwa Transportu, Budownictwa i Gospodarki Morskiej przesłano pismo z prośbą o zajęcie stanowiska w sprawie projektu ustawy deregulacyjnej. Już następnego dnia, czyli 10 lutego 2012 roku, Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Transportu Budownictwa i Gospodarki Morskiej wysłał faksem pismo, w którym całkowicie poparł deregulację zawodów rynku nieruchomości. Gdzie tu było miejsce i czas  na konsultacje?

Ministerstwo Transportu, Budownictwa i Gospodarki Morskiej nie przeprowadziło żadnej wewnątrzbranżowej dyskusji ani uzgodnień z organizacjami rynku nieruchomości tylko natychmiast zaakceptowało projekt ustawy deregulacyjnej. Nie stworzono nawet pozoru możliwości wyrażenia jakiejkolwiek opinii. W dniu 10 kwietnia 2012 roku Minister Jarosław Gowin ogłosił koniec konsultacji, które w istocie dla rynku nieruchomości się nie odbyły.

W dniu 14 maja 2012 roku Minister Sprawiedliwości Jarosław Gowin spotkał się z przedstawicielami środowiska rynku nieruchomości, jak jednak zaznaczył w trakcie spotkania nie było to miejsce i czas na merytoryczną analizę regulacji, bowiem taka dyskusja i konsultacja powinna odbyć się w resorcie Transportu Budownictwa i Gospodarki Morskiej, a nie w Ministerstwie Sprawiedliwości. Na nasze argumenty, że nie było żadnej konsultacji we wskazanym przez niego Ministerstwie, a nawet nie było to możliwe z uwagi na szybkość wymiany pomiędzy tymi ministerstwami pism, przedstawiciele Ministerstwa Sprawiedliwości wyrazili ubolewanie, że przyszło nam współpracować z takim Ministerstwem.

Z powyższego wynika ogólny brak kompetencji, nieporządek i przerzucanie się odpowiedzialnością za konsekwencje przygotowania wadliwego projektu ustawy. Urzędnicy zdając sobie sprawę z błędów w projekcie ustawy, chcą z jednej strony zapewnić sobie nieodpowiedzialność, a z drugiej sprzeciwić się presji w sprawie uchwalenia ustawy. Za błędy merytoryczne ustawy w perspektywie mają odpowiadać branżowe Ministerstwa (choć nie odegrały żadnej merytorycznej roli) bowiem to one wg ustawy „działowej” odpowiadają,  Ministerstwo Sprawiedliwości jedynie koordynuje całość.

Postępowanie Ministerstwa Sprawiedliwości w zakresie niechęci konsultowania projektu ustawy było tak konsekwentne, że kompromisowe propozycje środowiska w zakresie deregulacji (przesłane zostały stosowne rozwiązania prawne) Ministerstwo Sprawiedliwości uznało za nowy projekt ustawy, a nie głos w konsultacji i skierowało nas do Ministerstwa Transportu, Budownictwa i Gospodarki Morskiej jako właściwego. Ping pong rządowy trwa.

Tak więc konsultacji, a w szczególności konsultacji ze środowiskiem rynku nieruchomości, nie było. Owocuje to ogromnym stopniem wadliwości projektu ustawy deregulacyjnej, na co zwrócił uwagę Prokurator Generalny Andrzej Seremet, który ostrzegł, że deregulacja zawodów może negatywnie odbić się na zdrowiu, życiu, własności prywatnej i bezpieczeństwie prawnym obywateli, wyrażając równocześnie wątpliwość co do konstytucyjności niektórych rozwiązań zawartych w projekcie ustawy.

W dniu 28 czerwca 2012 roku w sprawie projektu ustawy deregulacyjnej wypowiedziała się Rada Legislacyjna  przy Prezesie Rady Ministrów. Opinia w sprawie projektu ustawy jest druzgocąca dla autorów deregulacji. W szczególności potwierdzają się wszelkie obawy środowiska rynku nieruchomości, dotyczące likwidacji wymagań kompetencyjnych dla zawodów rynku nieruchomości. Argumenty podnoszone przez RCL zgodne są z naszymi pismami, które zostały w toku konsultacji zignorowane. Fragment opinii Rady Legislacyjnej: „Rozwiązanie to należy oceniać z punktu widzenia ryzyka, jakie niesie ze sobą wykonywanie takiego zawodu przez osoby nieposiadające wiedzy i umiejętności niezbędnych do rzetelnego jego wykonywania. Aby uświadomić sobie skalę tego ryzyka trzeba mieć na uwadze postanowienia art. 180 i 181 ustawy o gospodarce nieruchomościami (dalej: u.g.n.), określające zakres czynności, jakie mają być podejmowane przez takiego pośrednika oraz wymagania ustawowe co do sposobu ich wykonywania. Skala wymagań i zadań stojących przed pośrednikami w obrocie nieruchomościami może nasuwać wątpliwości, czy zawód taki mogą wykonywać osoby bez wymaganego dotąd przygotowania teoretycznego i praktycznego.”

Uzgodnienia międzyresortowe projektu ww. ustawy również odbyły się pospiesznie, przy nieuwzględnieniu głosu środowiska rynku nieruchomości i bez obecności naszych przedstawicieli. Postulaty dopuszczenia naszych przedstawicieli w pracach nad projektem tak zwanej ustawy deregulacyjnej na tym etapie, pozostały bez odpowiedzi. Wysiłek Ministerstwa Sprawiedliwości skupił się na odsuwaniu realnej dyskusji i na medialnym atakowaniu deregulowanych zawodów.

Brak jakichkolwiek konsultacji ze środowiskiem rynku nieruchomości zaowocował po raz pierwszy w historii wolnej Polski wyjściem naszych przedstawicieli na ulicę i demonstracją w kwietniu 2012 roku przed Sejmem RP.

Szanowny Panie Premierze,

Projekt ustawy deregulacyjnej jest przepisem szkodzącym konsumentom na rynku nieruchomości, jest także przepisem przygotowanym wbrew konsumentom.

Minister Sprawiedliwości Pan Jarosław Gowin, jak również Minister Transportu, Budownictwa i Gospodarki Morskiej Pan Sławomir Nowak w istocie chcą zlikwidować ochronę bezpieczeństwa konsumentów na rynku nieruchomości poprzez oddanie obsługi na tym rynku osobom bez żadnego przygotowania zawodowego i bez odpowiedzialności zawodowej. Niebywałe, aby dotychczasowe wymagania w zakresie zawodów rynku nieruchomości – studia wyższe i podyplomowe, zamienić na brak jakichkolwiek wymagań edukacyjnych. Badania dokonane przez niezależne instytucje działające na rynku nieruchomości wśród konsumentów wykazują jednoznacznie, że osoby korzystające z usług na rynku nieruchomości oczekują wysokich kwalifikacji pośredników i zarządców na rynku nieruchomości (około 90% respondentów).

W tej sytuacji zasadne jest pytanie o rzetelność danych na podstawie których Ministerstwo Sprawiedliwości oparło uzasadnienie ustawy odnośnie likwidacji wymogów edukacyjnych.

Oczekujemy ujawnienia tych badań, źródeł analiz i podmiotów, które wykonywały te badania, a także odpowiedzi na pytanie w jaki sposób te podmioty były angażowane.

Panie Premierze, słuszne okazały się nasze obawy, co do intencji projektu ustawy, aby na rynku nieruchomości powstawały i utrwalały swoją pozycję monopole nieruchomościowe powiązane z systemem bankowym.

Mamy podstawy twierdzić, że funkcjonujące do dzisiaj mechanizmy regulacyjne rynku nieruchomości, w tym wykonywanie zawodów nieruchomościowych uchroniły ten rynek od kryzysu na wzór amerykański czy też hiszpański. Niestety nieprzemyślane zmiany mogą ten dorobek zniweczyć. Naszym zdaniem przyczynią się do przyspieszenia już obserwowanego przez nas angażowania się banków w bezpośrednią działalność na rynku nieruchomości poprzez podejmowanie się roli biur obrotu nieruchomościami, czy też zarządzanie nieruchomościami i wycenę ich wartości, co jest działalnością szkodliwą dla rynku nieruchomości i dla konsumentów. Dotychczasowe sprawdzone funkcjonowanie rynku nieruchomości opierało się na profesjonalnej obsłudze jego uczestników przez konkurujące ze sobą podmioty gospodarcze – najczęściej rodzinne firmy.

Uważamy, że Rząd poprzez proponowaną deregulację zlikwiduje polską przedsiębiorczość oddając rynek nieruchomości w ręce obcych dużych podmiotów, które w krótkim czasie staną się monopolistami dyktującymi zarówno warunki zatrudnienia pracownikom, jak i ceny usług konsumentom. Rynek nieruchomości oczekuje rzeczywistej deregulacji, która wzmocni pożądane procesy gospodarcze. Prawdziwa deregulacja to uchylenie ograniczających rozwój rynku nieruchomości przepisów dotyczących najmu lokali mieszkalnych, obrót nieruchomościami rolnymi, likwidacja Agencji Nieruchomości Rolnych, liberalizacja prawa budowlanego ustawy o zagospodarowaniu przestrzennym. Konieczne jest także wprowadzenie przepisów zakazujących bankom prowadzenia działalności w zakresie obrotu nieruchomościami jako działalności (ucząc się na doświadczeniach gospodarki amerykańskiej) generującej kryzys w gospodarce. Uważamy, że Rząd powinien wspierać niezależne organizacje i instytucje skupiające ekspertów rynku nieruchomości sygnalizujące pojawiające się na rynku nieruchomości zagrożenia.

Zawody rynku nieruchomości spełniają swoją pożyteczną rolę ochrony konsumentów przed niebezpieczeństwami związanymi z transakcjami na rynku nieruchomości, zawody te mają obecnie absolutnie charakter rynkowy i konkurencyjny.

Szanowny Panie Premierze, prosimy Pana o interwencję w proces stanowienia przepisów szkodliwych dla konsumentów rynku nieruchomości.